16.08.2012

Martini

Dziwne rzeczy dzieją się w Hogwarcie.
Tym umysłowym. Najdziwniejsze zdarzają się po martini, pomiędzy drugim a piątym łykiem przez słomkę.Nagle przypominają mi się wszystkie twarze o których warto byłoby już nie pamiętać. Przypominają mi się ludzie, którzy weszli sobie do mojego życia. Tak po prostu weszli, myślałam o przyjaźniach, o tym że wreszcie może ktoś postara się o moją duszę, że może jednak jestem ciekawa. Przyszli na chwilę i sobie poszli.






Dezorientacja - takie ładne słowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz